poniedziałek, 19 lutego 2018

Najwyższy szczyt Gorców zimą - Turbacz

Słysząc Turbacz przed oczami ukazuje mi się upalny letni dzień, podczas którego wędrowałam po zboczach tego masywu. Wtedy to moja trasa rozpoczęła się na Przełęczy Knurowskiej leżącej w pobliżu Ochotnicy Górnej i Knurowa. Tym razem mojej podróży towarzyszyła zgoła odmienna aura. Kilkudniowe opady śniegu spowodowały, że cała okolica pokryta była białym puchem.  Zimową wyprawę na najwyższy szczyt Gorców zaczęliśmy w Klikuszowej.
***
When I hear the Turbacz I see hot day in summer when I wandered through the massif's slope. Then my travel started in the Przełęcz Knurowska nearby Ochtonica Góra and Knurów. This time the aura was completely different. Few days it was snowy so the area was covered by a white fluff. Winter excursion on the highest top of the Gorce Mountains we began in Klikuszowa.



Źródło: www.mapa-turystyczna.pl
Z Krakowa do Klikuszowej połączenie autobusowe jest bardzo dobre. Co kilkanaście minut z Dworca Głównego kursują busy. Koszt przejazdu wynosi około 15 zł, a na miejscu wysiadamy po 1,5 h podróży. Nasze wędrowanie rozpoczynamy od czarnego szlaku na wysokości 675 m n.p.m.
***
The public transport from Kraków to Klikuszowa is really good. Every hour from the Main Station there are few bus courses. It costs about 15 zł and on the place we will arrive after 1,5 h of travel. Our wandering we started on the black trail (675 m above sea level).


Śniegu spadło naprawdę dużo! W niektórych miejscach można było zakopać się w nim po kolana, a w tych, po których nikt wcześniej nie dreptał nawet głębiej. Stuptuty stanowiły więc podczas tej wyprawy obowiązkowy element ubioru. Początkową część trasy przez warunki pogodowe określiłabym jako dość uciążliwą. Tam gdzie nie byliśmy otoczeni przez las towarzyszyła nam śnieżna zawierucha i wiatr.
***
There was a lot of snow! In some places you could fall into a snowdrift knee-deep, and where were nobody - even deeper. For this travel the gaiters were obligatory The beginning of our route was quite hard. In places without forest cover we had meetings with snow, gale and wind.


Według mapy turystycznej przejście do Łapsowej zajmuje 1 h i 45 min. - w naszym przypadku się to potwierdziło. Z tego miejsca od schroniska ,,Koliba" na Łapsowej Polanie (860 m n.p.m.) dzieli nas już tylko niecałe 10 min. marszu. Oczywiście zaszliśmy tam na chwilę by ogrzać się i napić herbaty. Nie ma nic lepszego niż chwilowy postój w schronisku przy szlaku, szczególnie podczas takiej pogody.
***
According to the tourist map, hiking to the Łapsowa lasts 1 h 45 min. From the place to the mountain hostel ,,Koliba" on the Łapsowa Polana (860 m above sea level) we went about 10 min. We got warm and drank some tea. There is nothing better than stop in the mountain hostel nearby trail, especially when the weather is like that.


Widoki w drodze na najwyższy szczyt Gorców z wiadomych przyczyn nie były niczym szczególnym, jednak ośnieżone drzewa również miały swój urok i wyglądały tak samo bajkowo jak w ,,Opowieściach z Narnii".
***
Views during our travel to the highest top of the Gorce Mountains understandably weren't really special, but snowy trees looked nice - like from the Chronicles of Narnia.

Po drodze rozpoznawaliśmy gatunki drzew po pędach. Oczywiście z iglastymi, tak jak z tym pędem świerka ze zdjęcia, nie było żadnego problemu, ale nad drzewami liściastymi trzeba było się pochylić chwilę dłużej, ze względu na brak liści.
***
On the way we identified some tree species by sprigs. There wasn't any problem with conifers but in case of deciduous we had to look a little bit longer because they were without leaves. 


Co jakiś czas na gorczańskich szlakach znajdziemy tabliczki z napisem ,,Chodźże na Turbacz" motywujące do kontynuowania podróży. Po przejściu większej części trasy szlak zmienił barwę na żółtą.
***
Every once in a while on the Gorce Mountains' trails we will find a board with a sentence ,,Let's go on the Turbacz!'' what can be motivating during a travel. After more than half of our route the trail changed to the yellow colour.

Kilka podejść było cięższych do przejścia od pozostałych fragmentów trasy. Na szczycie niestety nie udało nam się podziwiać widoków - śnieżna zamieć nadal trwała. Z obelisku odczytałam, że wysokość Turbacza to 1310 m n.p.m. Szczyt ten należy do Korony Gór Polski. Zrobiliśmy kilka zdjęć przy pomniku i ruszyliśmy do położonego trochę niżej schroniska PTTK im. Władysława Orkana na Turbaczu. Nazwa tego miejsca pochodzi od pisarza tworzącego w okresie Młodej Polski, związanego z Podhalem. W schronisku znajduje się oczywiście stołówka wraz z kuchnią, a także suszarnia (niektórym się bardzo przydała!). Mimo tego, że widoczność była słaba, a widoki nikłe, to dzięki zdjęciom zawieszonym w schronisku mogliśmy sobie wyobrazić krajobraz jaki rozpościera się tam w czasie dobrej pogody.
***
Some part of the trail were harder than the other. On the top we didn't see any views because of the snowy gale. From the obelisk I read that Turbacz is 1310 m above sea level high. The top belongs to the Crown of Polish Mountains. We took some photos and moved to the situated below mountain hostel PTTK im. Władysława Orkana on the Turbacz. The name of this place comes from a Young Poland writer who was associated with the Podhale region.  In the mountain hostel of course there is a canteen with kitchen but also drying room (it helped a lot some people!). Visibility wasn't good and views were blurry but due to hostel's photos we could imagine a landscape which spreads there during a good weather.



Nadszedł czas żeby wracać. Chcieliśmy zdążyć z zejściem ze szczytu przed tym jak się ściemni. Na pewno Was nie zdziwi, że w drodze powrotnej zaczęło się rozjaśniać... Szkoda, że dopiero wtedy. No ale zawsze lepiej późno niż wcale. Przemierzanie kolejnych kilometrów stało się o wiele przyjemniejsze.
***
It was a time to return. We wanted to be down before dark evening. It won't surprise you that during our way back the weather was much better... Thanks to that the hiking was nicer than before.

Przejście do Oleksówek zajęło nam około 2 h. Pod koniec zejścia ze szlaku ściemniło się, jednak ta część trasy była na tyle wydeptana i dobrze oznaczona, że nie mieliśmy problemu z powrotem. Z Oleksówek jeszcze ponad godzinę trwała nasza wędrówka na dworzec autobusowy w Nowym Targu. Czuję pewien niedosyt ze względu na to, że ominęły nas malownicze widoki. Jednak z drugiej strony jest to powód aby wrócić na Turbacz jeśli nie tej, to kolejnej zimy. Wtedy pogoda na pewno będzie idealna! ;)
***
Wandering from the Oleksówki took up about 2 h. At the end it was dark but the trail was well marked so we didn't have any problems with return. We went more than 1 h from the Oleksówki to the Main Station in Nowy Targ. Now I feel like I have a shortage of picturesque views. On the other hand it is another reason for coming here during this or another winter.

Jeśli chcecie być bardziej na bieżąco, to zapraszam Was do odwiedzenia mojego konta na instagramie:
www.instagram.com/womanfromforest
oraz fanpage'a na facebooku
www.facebook.com/womanfromforest
https://www.facebook.com/WomanFromForest/ https://plus.google.com/u/0/101124493003007642760 https://www.instagram.com/womanfromforest/ https://pinterest.com/womanfromforest/ https://twitter.com/WomanFForest womanfromforest@gmail.com

10 komentarzy:

  1. Przefajne widoki, ale trochę za tłoczno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie na szlaku nie było tłoczno, na zdjęciach widać tylko grupę, z którą wybrałam się na Turbacz :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ośnieżony las wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe widoki!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna wyprawa, widoki - sam lukier. Ja ostatnio zapuszczam się w takie tereny, że stuptuty to mało. Ostatnio testowałam rakiety śnieżne i zastanawiam się, dlaczego nigdy wcześniej nie chciałam ich mieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trasa na Turbacz wygląda fantastycznie. Udała nam się zima w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne widoki! Taka prawdziwa, klimatyczna zima :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie! Uwielbiam wędrówki po Gorcach zimą, szczególnie na biegówkach :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń